Trzecia Z/rzęda Songtext
Otwierają się nory kobiecych otworów
by skarmić świat
zamykają tym samym odporność na zrozumienia brak
obierają powoli ze skórki momenty
gdy nie wiesz nic
zniewolenia uczennica strojna
dama oblicza
lepsze dni lepiej niż gorzej,
później niż wstyd sępim okiem łyp
na wiór na resztkę zgniłego ego
na zgniłe swoje ja i wątłe ą ę swoich spraw
otwierają się noce kobiecych okamgnień
by skruszyć lód
by nadać rytm i brzmienie ludzkich umysłu strun
odklejają po cichu myśli co dręczą zamęczają cię już
jestem suknia porwana ale nie bój się osłonię cię
by skarmić świat
zamykają tym samym odporność na zrozumienia brak
obierają powoli ze skórki momenty
gdy nie wiesz nic
zniewolenia uczennica strojna
dama oblicza
lepsze dni lepiej niż gorzej,
później niż wstyd sępim okiem łyp
na wiór na resztkę zgniłego ego
na zgniłe swoje ja i wątłe ą ę swoich spraw
otwierają się noce kobiecych okamgnień
by skruszyć lód
by nadać rytm i brzmienie ludzkich umysłu strun
odklejają po cichu myśli co dręczą zamęczają cię już
jestem suknia porwana ale nie bój się osłonię cię